Kiddo

Kiddo
w drodze....

czwartek, 24 lipca 2014

Bez planu


Właściwie miałem jechać nad Titisee. Dwa dni wolne , można by się było przejechać...200Km w jedną 200Km w drugą...nocleg na kempingu...Brzmiało zachęcająco zwłaszcza, że pogoda też dopisała ale jak przyszło co do czego to jakoś nie miałem ochoty  na dwa dni poza domem...Trzeba się trochę nacieszyć wolnym, najlepiej  robiąc to co najbardziej lubię i najlepiej potrafię czyli nic.

czwartek, 17 lipca 2014

Schwarzwaldhochstrasse


Plan juz był od poprzedniej wycieczki : Schwarzwaldhochstrasse. Ostatnim razem przejechałem nią tylko 20 km jako, że była Niedziela a w wolne dni na tej drodze jest  wysyp ścigaczy. No i jak to ścigacze...grzeja bez opamiętania a skutek jest taki , że całe odcinki są zamknięte dla motocykli. No i gdzie ja tam z moją Kiddo. Tylko drogę blokuję więc nie było co chłopakom psuć zabawy. Dzisiaj Czwartek więc powinno byc spokojnie. Po czterech tygodniach urlopu musiałem dwa dni pracować...DWA DNI !!! No ale na szczęście dziś mam wolne więc trzeba się ruszyć, żeby choć trochę uratować z urlopowego nastroju. 

środa, 9 lipca 2014

Faza III - Pays de la Loire 2


Następnego dnia ruszam do Chambord obejrzeć to chyba najbardziej znane i rozpoznawalne Chateau. Chateau de Chambord jest największe nad Loarą 440 pokoi, 282 kominki. Mieszkał w nim też przez osiem lat Stanisław Leszczyński. W końcu opuścił jednak to miejsce  bez żalu....Chambord latem jest pełne komarów a zimą jest w nim zimno.Jednak architektura tego miejsca jest fascynująca. Oczywiście w środku jest sala projekcyjna w której  można obejrzeć film na ten temat.

Faza III - Pays de la Loire - 1



Jak postanowiłem poprzedniego wieczoru, opuszczam St.Malo. Żal się rozstawać z Bretanią no ale się jeszcze na pewno zobaczymy. Droga do Rennes bez większych przygód. Przelatuję obwodnicą nie mając ochoty na pchanie się do dużego miasta. Za Rennes znów RN na której jestem zupełnie sam.  Przez pewien czas, będzie z 15 minut nikogo wogóle. Ani w jedną ani w drugą. Przypomina mi się ów pusty kemping. Tu też jakoś tak dziwnie....Miło, że specjalnie dla mnie taka drogę wybudowali. W którymś momencie coś takiego :


Faza II - Bretania - Cotes-d'Armor




.


Opuszczam bez żalu mój 30Euro kemping i ruszam w strone Plougrescant. Wybrzeże Granitowej Róży - Cote de Granit Rose - czyż to nie ładna nazwa ? Po drodze zatrzymuje się przy pomniku poświęconym poległym lotnikom amerykańskim.



wtorek, 8 lipca 2014

Faza II - Bretania - Finistere


Nie bylo jej tak naprawdę w pierwotnym planie ale kiedy koleżanka poprosiła mnie o zamianę terminu urlopu i nagle się okazało , że mam cztery tygodnie wolnego została włączona do programu wycieczki. Zawsze chciałem zobaczyć Mont Saint Michel....Pogoda już nie taka jak przez ostatnie trzy dni ale nadal lato. W miare sprawnie wydostaje się z La Rochelle na Route National w kierunku Nantes i dalej przez Vannes do Auray gdzie robie pierwszy postój. Kręcę się troche po miasteczku a potem schodzę Rue du Chateau


do La Rochelle

D - Day. Zrywam się w środku nocy – 06.30. Jem sniadanie , kumpel zza ściany był tak miły, że wstał aby wypić ze mną pożegnalna kawę i w drogę. Na początku ruch niewielki no ale święto i 8 rano...Przelot przez Schwarzwald jak zwykle super