Kiddo

Kiddo
w drodze....

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Z wizytą w aptece czyli moje otwarcie sezonu


Chyba dam na mszę....Po raz pierwszy w tym roku zgadzają sie obydwa parametry. Słońce i wolne...Nie można nie skorzystać. Nastawiam potrójny budzik 7,7.15 i 7.30. Szkoda tracić czas, w końcu kto wie kiedy taka okazja się znów powtórzy.
Jak się okazało, mogłem sobie intelektualny wysiłek, jaki był związany z zaprogramowaniem budzika, podarować...Zmora z przeszłści obudziła mnie dokładnie o 05.59...Pora tak samo dobra jak każda inna na rozpoczęcie dnia więc odpalam Ten Years After, jedna kawa, druga, śniadanie i ruszam do garażu po moją Kiddo. Trochę to dzisiaj trwa bo mój SuperBobik jest na przeglądzie więc muszę jak dziad jakiś autobusem jechać...O 09.30 jestem już w drodze.