Kiddo

Kiddo
w drodze....

sobota, 9 listopada 2019

Powrót

"Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień." Te słowa zna zapewne każdy z was. Mnie mięło tylko trzydzieści jeden ale też jak jeden dzień. Trochę było kombinowania z tym powrotem do Polski. Po długich konsultacjach z człowiekiem odpowiedzialnym za organizację całej imprezy czyli z synkiem, postanawiam najpierw pojechać motocyklem a potem wypożyczyć auto i wrócić po cały kram. Pogoda nie jest zbyt zachęcająca do motocyklowych wypraw ale przecież śnieg jeszcze nie pada...Czekam na jakieś słoneczne okienko a w międzyczasie domykam ostatnie sprawy. Kiedy opuszczałem Polskę miałem ze sobą jedynie plecak, teraz jest tego trochę więcej. Niewiele więcej, to prawda ale do plecaka się już nie zmieści. No i te wszystkie papierkowe, urzędowe sprawy. Jak się pózniej okaże, nie wszystko zostało doprowadzone do końca...
Trafia się w końcu jakiś w miarę ciepły i suchy dzień. Zostawiam za sobą ( bez żalu) wspaniały widok z okna i ostatnie trzydzieści jeden lat. Pora ruszać w drogę.