Kiddo

Kiddo
w drodze....

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Tam gdzie rosną pomarańcze

Powoli zaczyna mi się jednak wydawać, że ten pomysł z powrotem do Gdańska, to delikatnie mówiąc, nie był najmądrzejszy. Niestety za nic nie mogę sobie przypomnieć kto mnie do tak głupiego kroku namówił wiec nawet nie mam kogo zbesztać. Prawdę mówiąc przez ostatnie kilka miesięcy właściwie nie wychodziłem z domu ale też i nie było po co. Trochę już miałem sam do siebie żal, że dziadzieję i popadam w całkowite lenistwo ale na szczeście wirus i wszelkie ograniczenia dostarczyły znakomitej wymówki i poprawiły ogólny nastrój. Teraz już z czystym sumieniem mogłem się oddać dalszej lekturze i słuchaniu muzyki. No i nie trzeba wystawiać nosa za próg, żeby wiedzieć, że coś jest nie tak...wystarczy sprawdzić kwietniowe temparatury w Stuttgarcie.


Tutaj 12 stopni uchodzi za upał. W zeszłym roku o tej porze miałem już nakręcone dobrze ponad cztery tysiące kilometrów...W końcu doszedłem jednak do wniosku, że prędzej się końca sezonu doczekam niż jakiś normalnych temperatur więc kiedy padło hasło : Niedziela, trochę słońca i te nieszczęsne 12 stopni, postanawiam ruszyć na zwiedzanie okolicy.