Kiddo

Kiddo
w drodze....

wtorek, 30 września 2014

Alsace redux - powrót


Pogoda w zapowiedziach nie była rewelacyjna. Pochmurno i deszczowo. Mało się tym przejmuję bo raz ,że po letnich  przygodach we Francji jestem zaopatrzony w heavy duty przeciwdeszczówki a poza tym i tak jadę do domu a Schwarzwald w deszczu nabiera dodatkowego uroku.
Budzę się koło dziesiątej, za oknem sporo chmur ale ciepło i nie pada. Bez pośpiechu jem śniadanie, biorę prysznic znoszę jeden kufer potem drugi za każdym razem zatrzymując się przy kawopoju i gdzieś koło 11 ruszam w drogę. Coś koło 260 kilometrów więc 16 - 17 powinienem być w domu. Przy Statule Wolności odbijam w prawo i prosto aż do Renu. Po drodze jeszcze ostatnie spojrzenie


i za chwilę już Ren. Droga jest rewelacyjna . Wprost nad rzeką


lub długie, proste odcinki lasem



Docieram do przeprawy promowej gdzie ostatnio była taka kolejka no ale to była Niedziela. Dzisiaj można sie przeprawić bez problemów.


Ja jednak wolę położony parę kilometrów dalej most. Przekraczam Ren i pomykam w przeciwną strone w kierunku Lahr.


Za Lahr przez kilka kilometrów jak zwykle kicha bo wciąż ograniczenie do 40Kmh ale i tak bez porównania lepiej niż ostatnim razem. No a potem to już mój ulubiony Schwarzwald.






Jeszcze tylko obligatoryjna fotka,


równie obowiązkowy stop przy budce


i dojeżdżam do Freudenstadt gdzie koło się zamyka. Ostanie sto kilometrów to program obowiazkowy i trasa którą znam jak Ul.Michałowskiego.  Jeszcze tylko mały postój w sąsiedniej wiosce. Zatrzymuję się tu jak zwykle przy takiej okazji ( jak zwykle tzn. trzeci raz - najwyrażniej narodziła się nowa, świecka tradycja ) w zaprzyjaznionej piekarnio-cukierni na kawę i ciasteczko.

                                     

Delektuję się tymi specjałami i ostatnimi chwilami wolnego ciesząc się, że udało mi się jeszcze raz wybrać do Alzacji, że pogoda dopisała i że mam tak wspaniałą i niezawodną Kiddo. Niestety z błogiego nastroju wyrywają mnie samoloty podchodzące do lądowania co przypomina mi, że jutro znowu do fabryki.....


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz