Kiddo

Kiddo
w drodze....

środa, 9 lipca 2014

Faza III - Pays de la Loire - 1



Jak postanowiłem poprzedniego wieczoru, opuszczam St.Malo. Żal się rozstawać z Bretanią no ale się jeszcze na pewno zobaczymy. Droga do Rennes bez większych przygód. Przelatuję obwodnicą nie mając ochoty na pchanie się do dużego miasta. Za Rennes znów RN na której jestem zupełnie sam.  Przez pewien czas, będzie z 15 minut nikogo wogóle. Ani w jedną ani w drugą. Przypomina mi się ów pusty kemping. Tu też jakoś tak dziwnie....Miło, że specjalnie dla mnie taka drogę wybudowali. W którymś momencie coś takiego :




a potem



Docieram do Angers i wizytę rozpoczynam od obejrzenia Chateau. Od zewnątrz :



i od środka






a pózniej idę zwiedzać miasto, które przypomina Paryż







W katedrze Św.Maurycego, której budowę rozpoczęto w jedenastym wieku a ukończono w szenastym



bardzo ciekawy koncert. Na dole dwie panie - tak nawiasem siostry blizniaczki - grają na fortepianie na cztery ręce


a  u góry, dwóch panów na cztery ręce na organach. Nie wiem czy też blizniacy bo tylko ich dłonie widać na monitorze ustawionym obok fortepianu.


Zaraz za katedrą - Maison d'Adam wydudowany około roku 1500


w Angers można zobaczyć wiele podobnych domów ale już nie tak dużych. Równie interesująca jest rezydencja Logis Pince z 16 wieku


Następnego dnia ruszam do Blois. Jadę rekreacyjnie, świeci słońce i jest ciepło więc nie ma się co spieszyć. Zresztą po chwili widzę w oddali coś ciekawego.


Okazuje się, że to Chateau de Montgeoffroy





Tak nawiasem mówiąc to trzeba by było rowerem przez Francję jechać , co wielu też czyni, bo co chwilę jest coś ciekawego do zobaczenia....
Trzeba ruszać bo i za dwa miesiące do domu nie dotrę...Następny przystanek : Saumur. W 1940 miała tu miejsce Bitwa o Saumur podczas której miasta i południowego brzegu Loary bronili nastoletni kadeci Szkoły Kawalerii - Cadre Noir.


Należy oczywiście obejżeć Chateau de Saumur, które powstało jako warowny zamek w 10 wieku, zostało zniszczone w 11 i odbudowane przez Henryka II w 12.




można też obejrzeć pokaz jazdy . Wiadomo Saumur i słynne Cadre Noir.


Z Cadre Noir wywodzą się również oficerowie wojsk pancernych. Nic dziwnego, że właśnie w Saumur znajduje się Musee des Blindes posiadające największą na świecie kolekcję pojazdów opancerzonych. Ponad 880 chociaż z braku miejsca tylko jedna czwarta jest pokazana. Ponad 200 jest w pełni funkcjonalna w tym Tiger II. Już parking wygląda zachęcająco . Niestety miejsce koło Shermana zajęte więc nie mogę zrobić Kiddo z nim zdjęcia.


 A w środku wszystko, I WW , II WW i te całkiem współczesne .














i tak dalej i tak dalej....Nie zabrakło oczywiście mojego ulubionego M3



no i tego najmniejszego, niepozornego...11 Czerwca 1940 roku Rząd Amerykański zwrócił sie do kilkuset firm. Przedstawiono specyfikację i  dano czas na przedstawienie ofert do 22Czerwca...11 dni. Następnie 49 dni na przedstawienie prototypu i 75 na ukończenie pierwszych 70 testowych egzemplarzy. Do wyścigu przystąpiły tylko dwie firmy.....W końcu powstał , nazywany przez żołnierzy -" Eugene the Jeep" .
Ladies and Gentelmen  :The One and only....Willys MB


 Bez niego zapewne chłopcy w Blois nie mogli by zadawać szyku HMMWV



Trzeba by było cały dzień poświęcic bo oprócz real stuff mają tam również tysiące modeli....
Opuszczam Saumur i pakuję sie na jakąś boczną drogę bocznej drogi...


ale póki co ładna pogoda, nic mnie nie goni więc cieszę sie Francją. Dalej już super trasa wzdłuż Loary. Jadę nadal rekreacyjnie zatrzymując sie co jakiś czas na zrobienie paru zdjęć.







Tak to, bez pośpichu docieram do Amboise. Niegdyś siedziba dworu królewskiego  a dziś zwykłe masteczko. Znane głównie z Chateau du Clos Luce w którym przez trzy lata mieszkał i w którym zmarł Leonardo da Vinci. No i oczywiście Chateau d'Amboise.






Niestety nie sposób wszystkiego obejrzeć ....Ruszam dalej w drogę do Blois gdzie mam zamiar rozłożyć sie obozowiskiem. W hotelu , bo chociaż teraz świeci słońce to wiadomo ,że już wkrótce bedzie lało. Prognozy są bezlitosne...
Póki co w tych pięknych okolicznościach przyrody zatrzymuję się na photoshooting pt. "Kiddo nad Loarą"


pod wieczór tzn. około 20 docieram do Blois.

                                               









...to be cont.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz